środa, 22 czerwca 2016

"Łza", L. Kate

Cześć!
Dziś mam dla Was kolejną recenzję! Tym razem pod lupę weźmiemy "Łzę", autorstwa Lauren Kate.

"Nigdy, przenigdy nie płacz"- tak rozpoczyna się opis właściwy powieści Lauren. To właśnie to zdanie skłoniło mnie do zakupu "Łzy". Dlaczego? Sama praktycznie nie płaczę, przez co często ludziom wydaje się, że nie mam serca. Ale nie oszukujmy się, gdybym nie miała, nie byłoby tej recenzji ani tym bardziej Moich Rozdziałów. Nie no dobra XD. Nie byłabym w stanie tak zżyć się z bohaterami.
W pierwszym momencie wydawało mi się, że popełniłam błąd inwestując w tę książkę. "Jeeezu, typowo... dziewczęca... jak większość. Ale kupiłam, to przebrnę!"- Na początku tak podchodziłam do czytania tej pozycji, jednak już po chwili zmieniłam zdanie. W opowieści pojawił się wątek depresji, samotności, okaleczania się, a chyba nawet próba samobójcza. I tu chciałabym pozdrowić mamę :V. Wcale nie tak przez przypadek XD (Wtajemniczeni wiedzą ;3). Swoje przyszłe życie bardzo wiążę z ludzkim mózgiem- w końcu na tym opiera się praca neurologa. Już teraz mam z tym pewną styczność. Ale mniejsza o moje plany. Problemy Eureki podpowiedziały mi, że to nie jest zwykła historia.
W miarę pokonywania wzrokiem kilometrów słów, coraz bardziej zagłębiałam się w historię nastolatki. Jak zrobi w tej sytuacji? Ale ona go kocha? A on ją? Czy nie? Ej, a ona się zemści? Tego typu pytania krążyły po mojej głowie w trakcie czytania. Zareagujesz tak samo?
Zawsze mam problem z ustawieniem zalecanej, dolnej granicy wieku dla tego typu książek. Dlatego tę kwestię będę poruszała tylko, jeśli będzie to potrzebne... W tym przypadku ciężko jest zdecydować :3


I jak się podoba? Sięgniecie po "Łzę"? A może już ją przeczytaliście?
Czekam i do następnego,

~~Oliwia Olinek Ciri

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj, aby Twój komentarz był zgodny z netykietą- nie używaj wulgaryzmów i nie obrażaj nikogo ;)