Cześć!
Dziś dla Was pierwsza recenzja od dłuższego czasu :P. Ogólnie mam dziś jakąś wenę twórczą XD. Tooo... zaczynajmy!
Dziś pod lupę bierzemy książkę autorstwa Joss Stirling, zatytułowaną "Kim jesteś, Sky?". Jest to jeden z 4 utworów w polskiej wersji językowej. Tytuł podrzuciła mi przyjaciółka (Pozdro Rituś :* :* :* ), lecz mimo tego, że mamy podobny gust, początkowo nie byłam przekonana do tej książki. Dlaczego? Bo jest to romans. W opisie zamieszczonym na tyle możemy przeczytać: "Gdy mówię dobry romans, chciałabym podwójnie zaakcentować dobry!". Trochę mnie to zniechęciło... Nie wiem czemu. Zaczęłam czytać, pierwotnie uważając Zeda za szurniętego, a Sky za przewrażliwioną. Wdrażając się w historię zakochańców (Nałogowo używam tego stwierdzenia, pozdrawiam A.W&D.D ;3 ), zobaczyłam, jak bardzo się pomyliłam. Wydana w 2013 roku powieść całkowicie skradła moje serce. Czytając na przerwach (i na lekcjach :P) potrafiłam powiedzieć: "O mój Boże, ja też chcę takiego chłopaka.". No po prostu zakochałam się w tej książce. W Zedzie (Jak to dziwnie brzmi :P) trochę też ;3. Polecam ją serdecznie każdemu, nawet osobom, które nieszczególnie lubią romansidła. To, każdy pokocha.
I jak pasuje nowa forma? Zdaje mi się, że potrzebne informacje zawarłam, nie pomijając tego, co na prawdę istotne. Jak Wy uważacie?
~~Oliwia Olinek Ciri
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby Twój komentarz był zgodny z netykietą- nie używaj wulgaryzmów i nie obrażaj nikogo ;)